Strona główna | Mapa strony | Kontakt

a

Nasi koszykarze zagrają w finale walki o II ligę! Awans wywalczyli w niesamowitych okolicznościach

18-04-2016|22:26:40|Autor: Michał Filarski

Koszykarze AZS Politechniki Świętokrzyskiej Galerii Echo powtórzyli wynik sprzed roku i awansowali do decydującego, finałowego turnieju o awans do II ligi. Awans wywalczyli po pasjonującej i wyczerpując walce na turnieju w kujawsko-pomorskim Chełmnie. Decydująca okazała się wygrana nad gospodarzami 53:50, wywalczona po pełnym emocji i trzymającym w napięciu do końca horrorze. Teraz przed nimi decydujący turniej w Opolu.

Podopieczni Stanisława Dudzika do Chełmna jechali z nadzieją na dobry wynik. Po losowaniu grup, po którym akademicy trafili na MChKK Chełmno, Tarnovię Basket Tarnowo Podgórne i AZS Jarosław sprawa awansu wydawała się otwarta. Dodatkowo po wycofaniu z powodu problemów finansowych drużyny z Jarosławia awans wydawał się jeszcze bardzo realny. Wystarczyło tylko lub aż wygrać jedno spotkanie.

Turniej rozpoczął się w piątek od meczu gospodarzy z Tarnovią. Gracze z Tarnowa Podgórnego po wyrównanym początku osiągneli kilkunastopunktową przewagę i spokojnie dowieźli do końca 17 punktową wygraną 72:55. Ten wynik oznaczał, że kluczowy dla kielczan będzie niedzielny mecz z Chełmnem. Wygrana kielczan na 100% dawała im awans do turnieju finałowego.

Syn kontra ojciec - odsłona druga

Wcześniej jednak gracze AZS-u zmierzyli się z Tarnovią. Dodatkowego smaczku temu pojedynkowi dodawał fakt, że trenerem drużyny z Wielkopolski jest Maciej Dudzik, syn szkoleniowca akademików Stanisława, a oba zespołu w ubiegłym roku rywalizowały na tym samym etapie rozgrywek.Wtedy na turnieju w Kielcach gorą byli kielczanie, którzy wygrali i wyeliminowali z dalszych gier zespół Tarnovii. Teraz zespół młodszego z Dudzików szykował się na rewanż.

Spotkanie od początku było bardzo wyrównane, u obu zespołów widać było dużą nerwowość. Ostatnie minuty pierwszej kwarty należały jednak do kielczan, a konketnie do Łukasza Pawlaka, który dwa razy z rzędu trafił za trzy punkty i wyprowadził akademików na prowadzenie 18:9. Jak się później okazało było to najwyższe prowadzenie AZS-u w tym meczu. Nie trwało to jednak długo, gracze Tanovii w drugiej kwarcie momentalnie zniwelowali straty i wyszli nawet na prowadzenie. Po 20. minutach gry na tablicy pokazał się wynik 25:24 na korzyść graczy z Wielkopolski.

To zwiastowało duże emocje po przerwie, które jednak z każdą minutą były coraz mniejsze. Kielczanie mieli ogromne problemy w ataku, nie radzili sobie z agresywną obroną Tarnovii. Przewaga urosła do dziesięciu punktów, w czwartej odsłonie widząc, że nie ma szans na wygraną trener Dudzik dał odpocząć swoim najlepszym graczom oszczędzając ich przed najważniejszym niedzielnym meczem z MChKK Chełmno.

Niesamowite emocje do ostatniej sekundy

W niedzielne popołudnie w hali chełmińskiego gimnazjum trybuny zapełniły się niemal do ostatniego miejsca. Pierwsze kwarta dla gospodarzy, którzy zagrali skutecznie, w przeciwieństwie do kielczan, których procent rzutów z gry był na bardzo niskim poziomie. Cztery punkty straty to nie było jednak dużo i kielczanie pewni siebie robili swoje. Szybko wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca drugiej kwarty. Przewaga nie była duża, bo dwupunktowa (35:33), ale dawała nadzieję na dobry wynik. Tym bardziej, że zwykle trzecie kwarty to specjalność podopiecznych Stanisława Dudzika.

Po zmianie stron obraz gry na boisku nie uległ zmianie. Nadal było dużo nerwowości i strat, lepiej radzili sobie jednak z tym kielczanie, którzy powiększyli swoją przewagę o kolejne pięć punktów. Dobrze funkcjonowała obrona - gospodarze w tej części zdobyli jedynie siedem punktów. Było 47:40 i wydawało się, że kielczanie spokojnie dowiozą wygraną do końca. Kapitalnie na deskach walczył Bartłomiej Pobocha. Center kielczan w całym spotkaniu zanotował aż 19 zbiórek!

Na początku czwartej kwarty za trzy punkty trafił Michał Ziemski i wtedy coś się zacięło.Kolejne akcej kielczan nie przynosiły rezulatatu punktowego, co było "wodą na młyn" dla coraz bardziej rozpędzonych gospadarzy. Mijały minuty, a na tablicy przy napisie "goście" ciągle widniała liczba 50. Za to ta wskazująca gospodarzy coraz bardziej zbliżała się do niej...

Emocje sięgnęły zenitu w ostatniej minucie, trenerzy co chwilę brali czas na żądanie. Dużo było fauli i rzutów osobistych. Kielczanie niestety nie trafiali. Na 3 sekundy przed końcem na linii rzutów wolnych stanął Alan Jaworski.Kapitan kielczan, grający na antybiotyku, nie zawiódł i trafił pierwszy rzut. Było 52:50, kolejny miał być niecelny, aby uniemożliwić gospodarzom wzięcie przerwy na żądanie i rozpoczęcie gry z połowy przeciwnika. Jaworski jednak trafił, co zdenerowało nieco trenera Dudzika. Kielczanie wybronili jednak decydującą akcję i mogli cieszyć z wywalczonego po naprawdę ciężkim i wyczerpującym meczu awansu do turnieju finałowego.

Decydująca walka w Opolu
 
Tym samym kielczanie wyrównali zeszłoroczne osiągnięcie, kiedy to wygrali turniej półfinałowy w Kielcach. W turnieju finałowym nie udało im się jednak wygrać żadnego meczu. Jak będzie tym razem? Kielczanie trafili do trudnej i wymagającej grupy z Gryfem Goleniów, Truso Elbląg i AZS Politechniką Opolską. Wszystkie zespoły za cel stawiają sobie awans do II ligi.

Turniej finałowy o awans do II ligi rozegrany zostanie od 6 do 8 maja w Opolu. KU AZS PŚk również starał się o jego organizację, niestety władze Polskiego Związku Koszykówki wybrały kandydaturę Opola. Kielczanie pojadą tam, by sprawić niespodziankę, ale bez presji. Oni i tak swój plan na ten sezon wykonali na 110%.

Przecież po przedsezonowych zmianach i odejściu doświadczonych koszykarzy mało kto spodziewał się, że tak młoda drużyna (średnia wieku to nieco ponad 20 lat) długo będzie przewodzić rozgrywkom trzecioligowym, ogra lokalnego rywala Calipers, a na dodatek będzie do samego końca bić się o awans do II ligi. Za to wszystkim zawodnikom i trenerowi Dudzikowi należy się ogromny szacunek. Już wykonali kawał dobrej roboty, a wciąż mogą jeszcze więcej, włączając w to nawet wymarzony awans. Nikt nie zabroni im marzyć...


AZS PŚk-Galeria Echo Kielce - MCHKK Chełmno 53-50 (18-22, 17-11, 12-7, 6-10)

AZS PŚk: Jaworski 15(1x3,5zb,3as), Pawlak 10(7zb,4as), Pobocha 4(19zb), Drogosz 4(3zb), Pękalski 0 oraz Kowalski 8 (6zb,2as), Ziemski 7(1x3), Banasik 2, Żaba-Żabiński 2, Białek 1.


AZS PŚk-Galeria Echo Kielce - Tarnovia Basket 46-66 (18-9, 6-16, 9-18, 13-23)

AZS PŚk: Jaworski 7 (7as), Ziemski 6(1x3), Pobocha 5 (11zb), Drogosz 3, Pękalski 2 oraz Pawlak 12(2x3), Banasik 4, Kowalski 3, Żaba-Żabiński 2, Białek 2, Kobiec.

 

|Top
Aktualności | O Nas | Sekcje | Rozgrywki | Zapisy | Partnerzy | Galeria | Kontakt