Strona główna | Mapa strony | Kontakt

Jaskółki im nie straszne. Nasi koszykarze wygrali ważny mecz

13-01-2014|22:54:18|Autor: Michał Filarski |fot. Paula Lesiak & Paulina Żołądek

Bardzo ważne zwycięstwo z bezpośrednim rywalem w walce o baraże odnieśli koszykarze AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej-Galerii Echo. We własnej hali pokonali po dramatycznym spotkaniu zespół Unii MUKS 1811 Tarnów 73:65. Dzięki temu kielczanie awansowali na pozycję wicelidera rozgrywek.

Krzysztof Dziura

Niedzielne spotkanie było pierwszym pojedynkiem rozgrywek „o wejście do II ligi" w Nowym Roku. Dla obu drużyn mecz miał kluczowe znaczenie i toczył się o przysłowiowe „cztery punkty". Jak trudne zadanie czeka kielczan świadczyły też wzmocnienia tarnowian, zwanych popularnie „jaskółkami". Goście do Kielc przyjechali w składzie z Kamilem Uriaszem i mającym ponad 10-letnie doświadczenie w ekstraklasie Jackiem Sulowskim. - Bardzo obawialiśmy się tego spotkania, ponieważ Tarnów jest solidnym zespołem, a do tego jeszcze wzmocnili się niedawno zawodnikiem z ekstraklasy. Dzisiaj mój zespół prezentował się jednak naprawdę dobrze, przez 30 minut w pełni realizowaliśmy nasze założenia. Jedyne czego się nie spodziewałem to takiego zakończenia, dobrze, że było dla nas szczęśliwe - mówił po meczu trener Politechniki Stanisław Dudzik. A jak to wyglądało od początku?

Mecz bardzo dobrze rozpoczęli kielczanie, którzy w ataku konsekwentnie realizowali założenia taktyczne swojego trenera. Mądrze i spokojnie rozgrywane akcje, a do tego twarda obrona sprawiła, że po 4 minutach gry akademicy prowadzili 8:0. Pierwsze punkty dla tarnowian rzucił zza linii 6,75 metrów Sulowski. To nie przestraszyło jednak gospodarzy, którzy po pierwszych dziesięciu minutach prowadzili 21:9. Doświadczony trener Unii Ryszard Żmuda musiał coś zmienić w postawie swoich zawodników i zarządził pressing na całym boisku. To nieco zaskoczyło kielczan i pozwoliło zniwelować przewagę do dziewięciu oczek na koniec pierwszej połowy.

a

Druga część gry rozpoczęła się od kilku dobrych akcji Szymona Rzońcy. Lider kielczan na różne sposoby oszukiwał obronę tarnowian, a jego znakiem firmowym powoli stają się rzuty z odchylenia.  Dzięki jego skutecznym akcjom kielczanie odskoczyli, jednak nie na długo, ponieważ coraz skuteczniejsi stawali się Jakub Wojciechowski i Jacek Sulowski. To za ich sprawą tarnowianie zmniejszyli przewagę do jedynie 6 punktów (40:34). Trener Dudzik natychmiast zareagował i nakazał swoim zawodnikom ustawić strefę, tylko na jedna akcję. To zaskoczyło gości i wybiło ich z rytmu. A kielczanom sygnał do ataku dał Krzysztof Dziura, który najpierw celnie trafił za trzy punkty, a potem... zablokował Sulowskiego. Mocna obrona zaowocowała licznymi kontrami i momentalnie przewaga urosła do prawie 20 punktów. Na dodatek w ostatniej akcji kwarty rozgrywający bardzo dobry mecz Dziura niczym Usain Bolt w 6 sekund przekołował przez całe boisko i równo z syreną kończąca kwartę został sfaulowany przy rzucie. Celnie wykonany wolny ustalił wynik po 3 kwartach na 57:40 na korzyść gospodarzy. I nic nie zapowiadało, że po takim ciosie koszykarze Unii zdołają się jeszcze podnieść.

Historia sportu widziała jednak nie takie „powroty z dalekiej podróży"... i naprawdę mało brakło, żebyśmy jedną z takich historii widzieli w Kielcach. Początek kwarty na to jeszcze nie wskazywał - dwa punkty dorzucił Rzońca i kielczanie osiągnęli najwyższe w meczu 19 punktowe prowadzenie (59:40). Wszystko zaczęło się psuć od 4 faulu kieleckiego skrzydłowego. Rzońca usiadł na ławkę odpocząć, a goście zwietrzyli swoją szansę. Znów funkcjonował pressing, a w ataku skuteczny był Wojciechowski. Po trójce Sulowskiego przewaga stopniała do dziesięciu punktów (60:50) i robiło się nerwowo. Na tyle, że kielczanie przestali trafiać z wolnych. Cztery niecelne wolne z rzędu, a z drugiej strony kolejny celny rzut za trzy punkty i było już tylko 62:58. Na dodatek piąty faul popełnił kapitan akademików Jakub Strzalka. Mimo zimy, w hali przy alei Tysiąclecia było bardzo gorąco, a ręce przy rzutach wolnych nadal kielczanom drżały mocno. Po trójce Daniela Stawarskiego było już tylko 65:63. Na szczęście na trzy minuty przed końcem swój piaty faul popełnił najbardziej doświadczony w ekipie Ryszarda Żmudy Jacek Sulowski. Zresztą długo nie mógł się z tym pogodzić, kilka razy pytając sędziów, czy rzeczywiście musi opuścić boisko. A na miano bohatera wyrósł center kielczan Marek Kowalski. Dwie wyrwane piłki w ataku i cztery punkty z dobitek ostatecznie pozbawiły złudzeń przyjezdnych. W końcówce ratowali się jeszcze kolejnymi faulami, jednak tym razem gospodarze trafiali i powiększali przewagę. - Przewaga 19 punktów w czwartej kwarcie chyba zbyt wcześnie pozwoliła naszym zawodnikom uwierzyć, że spotkanie jest już wygrane. Końcówka była bardzo nerwowa, ale na szczęście zachowaliśmy trochę więcej zimnej krwi. Na sam koniec Krzysiek Dziura trafił cztery ważne osobiste, a wcześniej Marek Kowalski dobił dwie bardzo ważne piłki spod kosza. No i mecz zakończył się naszym sukcesem, na szczęście - na gorąco komentował, mimo wszystko zadowolony, trener akademików Stanisław Dudzik.

Alan Jaworski

Ostatecznie kielczanie pokonali tarnowską Unię 73:65 i awansowali na drugie miejsce w tabeli, które zajmują razem z Politechniką Krakowską, ale mają od krakowian lepszy bilans bezpośrednich spotkań (dwa zwycięstwa).

W kolejny weekend akademików czeka wizyta w Limanowej i spotkanie z ostatnim w tabeli Limblachem. Jest to jednak trudny teren i trzeba cały czas być mocno skoncentrowanym, żeby wywieźć stamtąd dwa punkty. Do własnej hali kielczanie powrócą 26 stycznia na mecz z niepokonanym liderem rozgrywek - Regisem Wieliczka. I w tym starciu wcale nie stoją na straconej pozycji...

Wyniki oraz aktualna tabela: http://kozkosz.pl/games,9.html

AZS PŚk-Galeria Echo Kielce - ZKS Unia MUKS 1811 Tarnów 73:65 (21:9, 11:14, 25:17, 16:25)

AZS PŚk: Dziura 19(1x3), Rzońca 18(1x3), Jaworski 11, Strzałka 2, Łuczyński 2 oraz Sikora 8, Kowalski 6, Klamka 2, Ziemski 3, Pawlak 2, Paluch, Banasik.

Unia: Wojciechowski 24(2x3), Sulowski 15(2x3), Stawarski 9(2x3), Uriasz 5(1x3), Niemczura 5 oraz Skowron 5, Grys 3, Ślęzak, Maksymowicz, Biernat.

|Top
Aktualności | O Nas | Sekcje | Rozgrywki | Zapisy | Partnerzy | Galeria | Kontakt