Dla kielczan mecz z tarnowską Unią wyrasta do miana kolejnego kluczowego. Liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana, aż trzy drużyny zajmujące miejsca 2-4 (AZS PŚk, Unia i Politechnika Krakowska) mają taki sam bilans zwycięstw i porażek (5:3). Każde ewentualne zwycięstwo  na pewno będzie mieć znaczenie w marcu przy końcowym rozrachunku. - Bez porażki pozostała tylko Wieliczka, trzy drużyny za nią, w tym my, mają taki sam bilans. Jeśli chłopaki będą pokazywać takie zaangażowanie i podejście do treningów, meczów jak było w grudniu to i w starciu z Wieliczką nie stoimy na straconej pozycji. A ten mecz, grany u nas, może być naprawdę fajnym i ciekawym spotkaniem - mówi trener akademików Stanisław Dudzik. Mecz z Regisem Wieliczka 26 stycznia, na razie liczy się tylko operacja „Unia".

Mobilizacja jest duża. Już w grudniu kielczanie wreszcie złapali dobry rytm gry i zanotowali dwa zwycięstwa z rzędu (81:55 z MKS Gorlice i wyjazdowe 69:68 z Politechniką Krakowską). Zwłaszcza to drugie, wyjazdowe, odniesione po dogrywce, w bardzo emocjonującym pojedynku, dodało wiatru w żagle kieleckim koszykarzom. - W tym meczu widać było zaangażowanie i naprawdę fajną koszykówkę. Taką, którą powinniśmy grać od początku sezonu. Cieszy, że zawodnicy się zmobilizowali, pokazali, że chcą walczyć o przynajmniej drugie miejsce, które premiuje awansem do baraży. W  tym ostatnim meczu pokazali, że ich na to stać - mówi zadowolony trener.  Czy kielczanie pójdą za ciosem i zrewanżują się popularnym „jaskółkom" za porażkę w pierwszej rundzie? Na pewno nie będzie łatwo, a trener Stanisław Dudzik zwraca uwagę na odpowiednie podejście mentalne do tego pojedynku. - Będzie trzeba się bardzo mocno zmobilizować i skoncentrować, ponieważ jest to bardzo niebezpieczna drużyna, która potrafi sprawić niespodzianki. Wydaję mi się, że moi zawodnicy o tym wiedzą, zwłaszcza po tym pierwszym meczu w Tarnowie i będą chcieli się zrewanżować - mówi.