Strona główna | Mapa strony | Kontakt | |
Wyjazdowe fatum trwa... Koszykarze Politechniki przegrali z Wisłą 02-12-2013|15:12:27|Autor: Michał Filarski|fot. Maciej Wadowski To nie był dobry weekend dla koszykarzy AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej Galerii Echo. W meczu 6. kolejki rozgrywek „o wejście do II ligi" ulegli w Krakowie Wiśle 48:64. Martwi nie tylko porażka, ale też styl, którego... zabrakło. Po takich meczach aż nie chce się pisać w strachu, że i długopis wypadnie z ręki - zupełnie tak samo jak piłka wypadała z rąk podopiecznym Stanisława Dudzika. Prowadzili tylko na początku 5:3, po dwóch skutecznych akcjach powracającego do gry Krzysztofa Dziury. I to było na tyle, zarówno punktów Dziury, jak i dobrej gry kielczan. I o ile w pierwszej kwarcie jeszcze udało się dotrzymać kroku gospodarzom, to potem się zaczęło... Festiwal nieskutecznych rzutów, piłek podanych przeciwnikom czy wyrzuconych w trybuny. Akademikom brakowało też pomysłu na rozbicie mądrej obrony Wisły. Bo choć jest to zespół młody, uczący się, to grający bardzo fajną, ułożoną koszykówkę, co pokazał już w tym sezonie wygrywając choćby z Unią Tarnów. Kielczanie zdawali sobie z tego sprawę, nie można mówić o zlekceważeniu przeciwnika. Po prostu coś się zacięło... A tak już w sporcie bywa, że jak nie idzie to nie idzie i piłka będzie się wykręcać z kosza w najbardziej nieprzewidywalnych momentach. To wszystko było jak woda na młyn dla krakowian, którzy punktowali akademików niczym wytrawny bokser nowicjusza. A wydawałoby się przed meczem, że powinno być zupełnie odwrotnie i karty powinien rozdawać ktoś inny... Kielczanie obudzili się w ostatnich dwóch minutach drugiej kwarty (m.in. dwie trójki z rzędu Szymona Rzońcy) i kontynuowali lepszą grę w trzeciej. Znacznie zmniejszyli przewagę Wisły i szansa na wygraną znów była realna. Jednak krakowianie widząc, że największe zagrożenie jest ze strony wspomnianego Rzońcy zaczęli go podwajać, a nawet potrajać. A żaden inny kielecki zawodnik nie był w stanie wziąć ciężaru zdobywania punktów na siebie. Porażka z Wisłą chluby nie przynosi, ale tak naprawdę jeszcze nic nie oznacza. Liga jest w tym sezonie bardzo wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Wszystko w rękach koszykarzy Politechniki, a najbliższe mecze są dobrą okazją do rehabilitacji. Pierwsza szansa wyjątkowo już w najbliższy piątek, kiedy to podopieczni Stanisława Dudzika podejmą we własnej hali drużynę MKS Gorlice. Początek meczu o 19:30. Wyniki oraz aktualna tabela tutaj: http://www.kozkosz.pl/games,9.html
AZS PŚk: Rzońca 17(2x3), Łuczyński 7, Jaworski 6, Dziura 5(1x3), Ziemski 4 oraz Pawlak 6, Pękalski 3(1x3), Paluch, Banasik, Osuch. |
|
|Top | |
Aktualności | O Nas | Sekcje | Rozgrywki | Zapisy | Partnerzy | Galeria | Kontakt | |